Wolność religijna według antropologii transcendentalnej Leonarda Polo

Wolność religijna według antropologii transcendentalnej Leonarda Polo

Aby móc podnieść kwestię wolności religijnej, należy wpierw określić, jak rozumiemy ludzką wolność oraz stwierdzić, jaką rolę odgrywa religijność w ludzkiej naturze. Dlatego podstawowym problemem przy rozpatrywaniu wszelkich głębokich pytań humanistycznych jest jakość filozofii człowieka, według której będziemy szukać konkretnych odpowiedzi.

Według antropologii transcendentalnej Leonarda Polo (1926–2013, hiszpański filozof z Uniwersytetu Nawarry) kluczem do zrozumienia wolności ludzkiej jest nie tylko jej operatywna niezależność, lecz także jej zależność od największego Dobra, a zarazem źródła jej pochodzenia, czyli od Boga osobowego. Jest to rodzaj zależności nie zniewalający, lecz nieskończenie ubogacający i udoskonalający. Religijność zaś, zgodnie z taką koncepcją rozumienia wolności ludzkiej, jest odpowiedzią osoby ludzkiej Bogu. Aktywność religijna człowieka zasadza się na jego postawie pokory, wdzięczności oraz uznania własnej grzeszności i ograniczoności. Prawo stanowione powinno chronić wolność takiej aktywności religijnej obywateli, która odpowiada naturze człowieka i wyraża jego godność osobową.

 

Wolność według Leonarda Polo

 

Afirmacja wolności wewnętrznej na gruncie filozofii człowieka wypływa z powszechnego doświadczenia wolności i miłości. Każda osoba ludzka posiada jakieś egzystencjalne doświadczenie najwyższych ludzkich wartości duchowych, choć w niektórych przypadkach bywa ono bardzo skąpe albo niemal zupełnie zapomniane. Niemniej dla człowieka niemożliwością jest życie absolutnie bez miłości. Osoba odarta zupełnie z miłości byłaby już nawet nie zwierzęciem, ale bestią.

Czym jest miłość? Miłość zawsze ma w sobie coś z dobrowolnego daru z siebie i akceptacji drugiej osoby. Duchowa miłość jest międzyosobowa, jest relacją. Miłość jest wolna, a jeśli brakowałoby w niej czegoś z wolności, gdyby było w niej coś z przymusu, nie byłaby to miłość prawdziwa. Miłość jest też najgłębszym rodzajem poznania ludzkiego, potężniejszym od inteligencji matematycznej, logicznej, analitycznej. Miłość jest siłą większą od mocy mięśni i maszyn, i od całej mocy przyrody. Potęga miłości ludzkiej wyjawia się szczególnie w sytuacjach progowych: w chorobie, w niewoli, w obliczu śmierci.

Skąd taka wielka potęga miłości? Skąd taka siła drzemiąca w człowieku bez względu na wiek, status społeczny osoby czy siły fizyczne? Zauważenie potęgi miłości i jej afirmacja (zwłaszcza w porównaniu z otaczającym światem przez nas poznanym, który takiej wolności i miłości nie ma, np. ze światem roślin i zwierząt) stawia na gruncie antropologii pytanie o jej źródło. Czy tak wielka potęga, nieobecna w świecie fizycznym może w człowieku stać się samoistnie? Czy mogę taką wartość w sobie skonstruować zgodnie z koncepcją samorealizacji? Czy miłość, która jest relacyjnością osób, może mieć swoje ostateczne źródło w autonomicznej jednostce?

Antropologia transcendentalna Leonarda Polo daje jednoznaczną odpowiedź: ludzka wolność wewnętrzna pochodzi od wolności wyższej; zdolność miłości człowieka pochodzi od Miłości boskiej. Bogu, najwyższej Transcendencji, nie brakuje żadnej z cech, które mają istoty przygodne. Skoro odkrywamy w sobie wolność i miłość oraz zauważamy, że jesteśmy osobami, wówczas Bóg, który jest ponad tym, co przygodne, jest przynajmniej tak osobowy, jak my, oraz bardziej niż my wolny i miłujący[1].

Wolność ludzka nie pochodzi od Boga na zasadzie koniecznej emanacji ani nie uczestniczy w Bogu jako cząstka całości Boga (byłby to panteizm), ale pochodzi od Niego w relacji osobowej. Osoba ludzka pochodzi od Boga, ale nie jako jego produkt, wytwór, rzecz. Nawet nie jako cały kosmos, któremu Bóg-Absolut nadaje akt istnienia. Osoba ludzka pochodzi od Boga w relacji międzyosobowej, dlatego najlepiej będzie mówić o zrodzeniu osoby ludzkiej z Boga[2]. Ze stworzoną osobą Bóg osobowy ma relację: wolną, poznawczą, miłosną. Bóg traktuje zatem osobę ludzką nie jako coś, ale jako kogoś. W tym kontekście możemy mówić o pewnym synostwie Bożym osoby ludzkiej bez odwoływania się do teologii, tzn. nie wychodząc poza zakres antropologii transcendentalnej.

 

Wolność religijna w kontekście antropologii transcendentalnej

 

Powyższe rozważania dotyczące głównych założeń antropologii transcendentalnej Leonarda Polo stanowią wprowadzenie do kwestii wolności religijnej według jego filozofii. Wszelkie humanistyczne nauki szczegółowe (etyka, psychologia, socjologia, prawo i inne) dojdą do takich konkluzji, jakie wynikają z filozofii człowieka, na której te nauki są zbudowane. Dla przykładu, według etyki arystotelesowskiej kraść jest źle, ponieważ jest to niesprawiedliwość wobec współobywatela oraz ponieważ złodziej ponosi szkodę na duszy (zatraca cnotę sprawiedliwości, popadając w wadę chciwości). Inaczej będzie w etyce marksistowskiej opartej na filozofii człowieka negującej istnienie duszy ludzkiej i godności osobowej oraz uznającej dany kolektyw za najwyższą wartość. W leninowskiej wersji marksizmu kradzież będzie dobra, jeżeli kradnącym jest ktoś z klasy robotniczej, a okradanym arystokrata. Wreszcie według etyki zbudowanej na antropologii transcendentalnej, w której najwyższą wartością są wolność i miłość, kradzież będzie złem, ponieważ występuje przeciwko relacji miłości między osobami.

Analogicznie do kwestii kradzieży możemy rozważyć temat wolności religijnej. Czym jest religijność człowieka? Jest jego postawą (zarówno w aspekcie indywidualnym, jak i społecznym) względem transcendencji boskiej. Przyjąwszy osobowy charakter człowieka, na jego religijność należy spojrzeć w perspektywie zależności człowieka jako osoby względem miłującego Boga. Widzimy, że nie jest to zależność ograniczająca, przytłaczająca, zniewalająca, ale wprost przeciwnie: ubogacająca, wyzwalająca, otwierająca na nieskończoność doskonałości. Cóż może być lepszego od dobrowolnej zależności od największego Dobra!

Możemy wskazać cztery podstawowe aspekty postawy osoby ludzkiej względem Boga. Pierwszym z nich jest pokora, czyli afirmacja własnej egzystencjalnej zależności od Boga – dawcy istnienia i wszelkiej doskonałości. Drugą jest wdzięczność, czyli osobista akceptacja miłości stwarzającego Boga. Trzecim aspektem tej postawy jest uznanie własnej grzeszności, czyli zdanie sobie sprawy z nieadekwatności osobistej odpowiedzi – a nawet jej braku – na dobroć Bożą. Czwarty to świadomość własnej ograniczoności, niekoniecznie zawinionej, wynikającej z tego, że ludzka natura nie może wszystkiego, a ma różne niezaspokojone potrzeby.

Religijność ludzka wyraża indywidualnie i społecznie te cztery aspekty egzystencjalnej postawy człowieka wobec Boga. Pokora prowadzi do uwielbienia Boga, wdzięczność do dziękowania, uznanie własnej grzeszności do błagania o przebaczenie, a świadomość ograniczoności do składania Bogu próśb. Uwielbienia, dziękczynienia, przebłagania i proszenia skierowanych do Boga nie da się zamknąć w sferze oderwanej od ciała duchowości czy czystej abstrakcji, ponieważ człowiek zawsze wyraża się w jakiś sposób również materialnie i społecznie. Wynika to stąd, że natura ludzka jest duchowo-cielesna, a człowiek z natury jest nie tylko rozumny, ale również społeczny.

W ten sposób dochodzimy do stwierdzenia, że prawo, które zakazywałoby obywatelom przejawiać indywidualnie i społecznie swoją postawę religijną względem Boga, byłoby prawem sprzeciwiającym się wizji człowieka, według której:

  1. człowiek jest osobą ludzką obdarzoną osobistą więzią z Bogiem (czy różnorako określaną transcendencją boską, zależnie od konkretnej religii),
  2. osoba ludzka ma naturę duchowo-cielesną i wyraża siebie również materialnie (przez składanie Bogu ofiary, nawiedzaniem miejsc kultu, modleniem się konkretnymi słowami, śpiewem, tworzeniem określonej kultury religijnej, kształcenie się z wykorzystaniem konkretnej literatury religijnej i pod przewodnictwem określonych nauczycieli itd.),
  3. człowiek z natury wyraża siebie społecznie (również swoją postawę religijną).

W tym kontekście widać, jak bardzo istotne jest, na jakiej wizji człowieka zbudowany jest konkretny system prawny. Najlepszy system prawny może powstać tylko, opierając się na antropologii najlepiej wyrażającej kim jest człowiek. Prawidłowo zbudowany na takiej filozofii system prawny będzie najlepiej bronić godności osoby ludzkiej oraz przysługujące jej niezbywalne prawa, takie jak prawo do wyrażania swojej religijności indywidualnie i społecznie. Będzie jednocześnie chronić instytucje religijne przed polityczno-utylitarystycznymi wynaturzeniami, które zniekształcałyby sens religijności człowieka (uwielbienie, dziękczynienie, przebłaganie i proszenie Boga). Prawo takie nie dopuszczałoby również do takich form religijności, które godziłyby w godność osoby ludzkiej, nawet jeśli byłyby tradycyjne w danej religii (jak np. kanibalizm, ofiary z ludzi, prawo zemsty, rytualne okaleczanie czy gardzenie godnością kobiety).

                                                                                                      Ks. dr Adam Sołomiewicz

                                                                               Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

 

[1] Objawienie chrześcijańskie głosi jednego Boga Trójosobowego, natomiast sam charakter osobowy Boga jest możliwy do stwierdzenia rozumowo w ramach antropologii transcendentalnej.

[2] „Wyrażenie «człowiek jest osobą» równa się «człowiek rodzi się z Boga»”. L. Polo, La persona humana y su crecimiento, [w:] Obras Completas de Leonardo Polo, t. XIII, EUNSA, Pampeluna 2015, s. 99 (tłum. wł.).

 


Materiał stanowi uzupełnienie projektu: Laboratorium Wolności Religijnej. Zrealizowano we własnym zakresie.

Data: 10 maja 2022
Sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Skip to content