Turbatio sacrorum w polskim wydaniu

Turbatio sacrorum w polskim wydaniu

25 października mija rok od dnia, w którym fala społecznego niezadowolenia z treści wydanego przez polski Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie niekonstytucyjności aborcji przeprowadzanej z powodu wad genetycznych płodu przelała się nie tylko przez polskie ulice, ale też kościoły. W jednym z nich podczas sprawowanej niedzielnej Mszy świętej doszło do krótkiego, milczącego przemarszu z transparentami dwóch osób do przedniej części kościoła, aby zaprezentować wypisaną na nich treść wszystkim zgromadzonym na niedzielnej liturgii, zarówno osobom świeckim, jak i księżom. Zachowanie jednej z tych osób zostało poddane ocenie sądu na okoliczność między innymi spełnienia znamion czynu zabronionego określonego w art. 195 § 1 kodeksu karnego, tj. „złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktów religijnych”. Przeszkadzanie może polegać na utrudnianiu bądź zakłócaniu aktu religijnego, jak i na całkowitym uniemożliwieniu jego wykonania[1], a najważniejszym ze znamion przedmiotowych tego przestępstwa jest „złośliwość”, która wskazuje, że przestępstwo zostało popełnione umyślnie. Chodzi zatem o stwierdzenie, że sprawca kierował się chęcią wyrządzenie innej osobie krzywdy lub innej dolegliwości, jak np. wywołania upokorzenia, zohydzenia czy poniżenia osób wykonujących publiczny akt kultu religijnego. W opisanej sprawie sąd nie miał wątpliwości, że zachowanie sprawcy zakłóciło wykonywanie aktu religijnego. Nie dopatrzył się jednak w nim owego znamienia „złośliwości”, co przesądziło o umorzeniu postępowania ze względu na brak znamion czynu zabronionego określonego w art. 195 §1 kk.

W ocenie sądu I instancji o braku „złośliwości” w postępowaniu oskarżonego zadecydował fakt, iż zaprezentował on treść transparentu w momencie wygłaszania przez duchownego homilii.  Oskarżony, zaznajomiony z obrzędami religijnymi celowo i wyraźnie wybrał właśnie tę część liturgii Mszy świętej, w której jego ingerencja była najmniej odczuwalna przez ogół zgromadzonych. Czekał zatem na odpowiednią okazję, aby wyrazić swoje przekonania na temat istotnej dla niego kwestii społecznej. Czy w tym zachowaniu faktycznie nie można dopatrzyć się złośliwości względem określonej wspólnoty wyznaniowej zgromadzonej w celu publicznego wykonywania aktu religijnego?

Rozsądek i należycie pojmowana konieczność ochrony wolności kultu religijnego, której  to przywołany przepis kodeksu karnego ma służyć, każą uznać, że w istocie działanie oskarżonego miało charakter złośliwy i nie ma to nawet związku ani z czasem trwania, ani ze stopniem natarczywości podjętego czynu, bo nie te cechy decydują o złośliwości postępowania[2]. Bezsprzecznie tego rodzaju zamanifestowanie własnego sprzeciwu wobec zapadłego wyroku sądowego odbyło się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Miejsca sprawowania kultu religijnego, bez względu na to czy są to katolickie świątynie, żydowskie synagogi czy islamskie meczety, służą wykonywaniu funkcji religijnych w formach przepisanych wewnętrznym prawem danej wspólnoty. Określona grupa wyznaniowa ma prawo ustalić własne reguły co do pożądanego sposobu zachowania się w danym miejscu i egzekwować, aby w trakcie trwania określonego obrzędu religijnego były one przestrzegane. Już w prawie rzymskim wydawano specjalne interdykty mające na celu ochronę miejsc świętych, aby umożliwić spokojne i swobodne prowadzenie w nich praktyk religijnych. Wśród nich warto wskazać na interdykt ne quid in loco sacro fiat[3], którego treść bardzo precyzyjnie i jednoznacznie zakazywała wszelkich zachowań, które utrudniały uczestnictwo w kulcie religijnym. Różnorodne środki ochrony prawnej miejsc świętych, podobnie jak i innych miejsc publicznych starożytnego Rzymu podkreślały w ten sposób prymat sfery użyteczności publicznej nad interesem prywatnym.

Również w czasach obecnych organizowanie i publiczne sprawowanie kultu przez kościoły i inne związki wyznaniowe jest prawem gwarantowanym oraz chronionym tak w prawie międzynarodowym, jak i krajowym. Nie należy też do świeckich władz publicznych ocena co do mniej lub bardziej istotnego momentu sprawowanej liturgii, gdyż zgodnie z art. 19 ust. 2 pkt. 1 Ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (Dz.U. 1989 Nr 25 poz. 155) do kościołów i innych związków wyznaniowych należy zadanie określania doktryny religijnej, dogmatów i zasad wiary oraz liturgii. Uznanie przez sąd I instancji, że moment głoszenia homilii przez duchownego to dogodny czas na prezentację prywatnych poglądów przez oskarżonego sugeruje zewnętrznym obserwatorom, że w tym właśnie czasie i w przyjętej przez oskarżonego formie można, nie narażając się na żadne sankcje karne, przeszkadzać zgromadzonym i wytrącać ich ze stanu pogłębionej refleksji. Odpowiedzi na to, czy głoszenie homilii jest mniej ważne od innych części Mszy świętej należy zaś raczej oczekiwać od teologów, a nie od prawników. Niemniej jednak, odwołując się do orzecznictwa prawa włoskiego, które podobnie jak w Polsce przewiduje w art. 405 włoskiego kodeksu karnego sankcje karne za tzw. turbatio sacrorum, warto wskazać, że w jednym w wyroków dotyczących przestępstwa złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktu religijnego najwyższy włoski organ sądowniczy, czyli Sąd Kasacyjny stwierdził, iż: „głoszenie kazania podczas celebracji Mszy św. jest najbardziej typowym i najistotniejszym z przejawów kultu, w którym realizuje się nauczanie kapłańskie. Głoszenie kazania w Kościele jest funkcją religijną, mającą na celu rozpowszechnianie i nauczanie doktryny chrześcijańskiej”[4]. Doktryna Kościoła Rzymskokatolickiego tak we Włoszech, jak i w Polsce jest ta sama, zasady sprawowania liturgii identyczne, różnie jednak świeckie sądy oceniają wartość homilii, a co za tym idzie różnie też chronią osoby, które gromadzą się na Mszy świętej. Czyż to nie złośliwość?

 

Zespół Laboratorium Wolności Religijnej

 

[1] A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część szczególna, Tom II,  s. 496.

[2]  Zob. np. R. A. Stefański, Przestępstwo złośliwego przeszkadzania wykonywaniu aktu religijnego (art. 195 § 1 k.k.), Prokuratura i Prawo 2005 nr 2, s. 57-64.

[3] D. 43,6,1pr. (Ulp. 68 ad ed.) .

[4] Cassazione penale, Sez. III sentenza n. 621 del 11 maggio 1967.

 

 

Zapraszamy do komentowania tego wpisu na naszym profilu na Facebooku:

Data: 28 października 2021
Sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Skip to content