Prawo do modlitwy w szkole a neutralność religijna - amerykański test na wolność religijną

Prawo do modlitwy w szkole a neutralność religijna - amerykański test na wolność religijną

Gdy w Polsce trwa społeczna dyskusja nad zasadnością utrzymania lekcji religii w szkole z uwagi na spadek zainteresowania uczniów tym przedmiotem mało kto zadaje sobie pytanie, czy wypędzenie katechetów ze szkół i zastąpienie 45-minutowej lekcji znacznie bardziej przydatnym obowiązkowym przedmiotem nauczania wystarczy, aby wreszcie skutecznie urzeczywistnić wizję świeckiej szkoły? A co z osobistymi praktykami religijnymi, do których zarówno uczeń, jak i nauczyciel ma prawo korzystając ze swojej wolności religijnej, np. krótką modlitwą? Zgodnie z par. 12 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. z 2020, poz. 983 z późn. zm.): „W szkole można także odmawiać modlitwę przed i po zajęciach. Odmawianie modlitwy w_szkole powinno być wyrazem wspólnego dążenia uczniów oraz taktu i delikatności ze strony nauczycieli i_wychowawców”. Obowiązujące przepisy nie wykluczają zatem możliwości odmawiania modlitwy wspólnie lub indywidualnie. Mimo to, jak wynika z zaleceń udzielanych przez Fundację Wolność od Religii „nie powinno się odmawiać modlitw podczas uroczystości ogólnoszkolnych, ponieważ nosi to znamiona wymuszenia wobec mniejszości religijnych i mniejszości bezwyznaniowej”. Zatem mimo obowiązujących przepisów można spodziewać się, że silna presja społeczna wymusi na placówkach szkolnych rezygnację z korzystania z tego uprawnienia, a uczniom pozostanie jedynie możliwość indywidualnej modlitwy, w dodatku w ciszy, bo z obawy przed ostracyzmem rówieśniczym nie odważą się odmawiać jej nawet półgłosem. Czy takie postępowanie nie będzie jednak naruszać jego osobistej wolności religijnej?

Z takim pytaniem, choć w kompletnie odmiennym stanie prawnym dotyczącym relacji państwa z kościołem i obecności religii w szkole, zmierzyli się podczas ostatniej rocznej sesji sędziowie federalnego Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych orzekając w sprawie Kennedy v. Bremerton School Dist. (597 U. S.____(2022)). Tam już w 1962 r. Sąd Najwyższy wydając opinię w sprawie Engel v. Vitale (370 U.S. 421 (1962)) orzekł o niekonstytucyjności przepisów stanowych przewidujących odmawianie krótkiej modlitwy inicjowanej przez nauczyciela na rozpoczęcie dnia w szkołach. Wydawało się wtedy, że modlitwa jako praktyka religijna na zawsze pozostanie za zamkniętymi drzwiami szkół publicznych, bo taką linie orzeczniczą wzmocnił wydany rok później wyrok w sprawie Abington School District v. Schempp (374 U.S. 203 (1963)), w którym zadecydowano o niekonstytucyjności odczytywania fragmentów Biblii przed rozpoczęciem lekcji w szkołach publicznych. Decyzja SN USA stała się jednym z najbardziej krytykowanych orzeczeń w historii sądownictwa amerykańskiego, zaś datę jej wydania nazwano dniem, w którym „Boga i modlitwę wyrzucono ze szkół” (Encyclopedia of Diversity in Education, ed. J.A. B a n k s, Vol. 1, Seattle 2012, s. 1806). Jednak taką linię orzeczniczą utrwaliły wyroki Wallace v. Jaffree (472 U.S. 38 (1985)) oraz Lee v. Weisman (505 U.S. 577 (1992)), w których systematycznie wykluczano możliwość wspólnego wykonywania praktyk religijnych przez nauczyciela i jego uczniów, a i o indywidualnej modlitwie jako takiej sądy znacznie częściej orzekały, że jest ona niekonstytucyjna.

Co jednak, gdy osobistą modlitwę odmawia nauczyciel, a do niego na zasadzie całkowitej dobrowolności przyłączają się uczniowie? Czy takie zachowanie narusza neutralność religijną szkoły publicznej, w której świadczy on pracę? Jeśli tak, to czy zakazując mu odmawiania modlitwy w szkole dyrekcja szkoły nie narusza jego wolności religijnej? Z takim stanem faktycznym musieli zmierzyć się sędziowie Sądu Najwyższego, aby rozwikłać konflikt powstały na gruncie klauzul wyznaniowych z I poprawki do Konstytucji USA. Historia sprawy przedstawia się następująco:

W 2015 r. Joseph Kennedy stracił pracę jako trener piłki nożnej w szkole średniej w Bremerton, ponieważ po meczach miał zwyczaj przyklękać na środku boiska, aby ofiarować cichą modlitwę dziękczynną. Czynił to przez cały okres zatrudnienia, a więc siedem lat. Początkowo Kennedy modlił się samotnie w czasie, gdy jego uczniowie byli zajęci innymi sprawami. Później jednak inni uczniowie dołączyli do niego, aby wspólnie odmówić krótką modlitwę. Kennedy jednak nigdy nikogo nie zachęcał, ani tym bardziej nie zmuszał do wspólnej modlitwy. Odrębną szkolną tradycją, która istniała znacznie wcześniej niż trener trafił do liceum, była okazjonalna modlitwa zawodników w szatni. Jednak z jednego meczu na drugi obecność modlącej się grupy osób na środku boiska coraz bardziej rzucała się w oczy, aż w końcu władze szkoły poprosiły trenera, aby nie mieszał sportu z religią. Kennedy zrezygnował z prowadzenia wspólnej modlitwy w szatni oraz wyeliminował religijne odniesienia w swoich trenerskich przemowach motywacyjnych. Nie uległ jednak presji przełożonych i mimo upomnień nie wycofał się z odmawiania krótkiej osobistej modlitwy na środku boiska po zakończonych rozgrywkach, więc finalnie został zwolniony z funkcji trenera za publiczne wykonywanie praktyk religijnych. Pozwał więc władze szkolne na podstawie prawa do wolności słowa oraz swobodnego wykonywania praktyk religijnych. W roku 2018 Sąd Najwyższy sprawy nie przyjął do rozpatrzenia. Dopiero w 2021 r. zawisła na wokandzie, a wyrok ostatecznie zapadł większością głosów 6-3.

            W toku sprawy uznano, że Kennedy nie odmawiał modlitwy w ramach pełnienia obowiązków służbowych i nie ma znaczenia, że przez cały ten czas (ok. 30 sekund) był nadal postrzegany jako trener. Tego rodzaju dualizm wypowiedzi prywatnych i publicznych oraz trudność w oddzieleniu jednego typu od drugiego występuje zwłaszcza w odniesieniu do nauczycieli zatrudnionych w szkołach publicznych. W tym zakresie  jednak zgodnie z Konstytucją zaleca się wzajemny szacunek i tolerancję, a nie cenzurę i tłumienie, zarówno poglądów religijnych, jak i niereligijnych. Kennedy zgodził się, aby swoją osobistą modlitwę odmawiać po zakończonych rozgrywkach, gdy większość zawodników i publiczności już opuści boisko, ale chciał, aby to wciąż było boisko szkolne, a nie miejsce odosobnienia.

Sąd Najwyższy mając na uwadze okoliczności sprawy przychylił się ku stanowisku trenera rozstrzygając, że to władze szkolne dopuściły się naruszenia prawa zabraniając Kennedy’emu odmawiania indywidualnie krótkiej modlitwy dziękczynnej na boisku po zakończonej grze i zwalniając go z pracy właśnie z tego powodu. Sędzia N. Gorsuch w opinii głównej podkreślił, że jeśli chodzi o prywatną wypowiedź religijną, to podlega ona podwójnej ochronie — wolności słowa oraz wolności religijnej zagwarantowanych w I Poprawce do Konstytucji USA. W przypadku nauczycieli i trenerów nie można bowiem oczekiwać, że przez cały czas wykonywania pracy wszelkie ich wypowiedzi będą kategoryzowane jako „wypowiedź publiczna”, gdyż przyjmując taki standard szkoła mogłaby zwolnić muzułmańską nauczycielkę za noszenie chusty islamskiej w klasie, a chrześcijance zabronić odmawiania cichej modlitwy podczas lunchu w stołówce. Faktyczna organizacja pracy pozwala nauczycielom korzystać z chwili czasu prywatnego np. na rozmowę telefoniczną, odebranie wiadomości tekstowej czy inną formę socjalizacji lub jak w przypadku trenera Kennedy’ego — na krótką osobistą modlitwę. Wykluczanie z tego katalogu wypowiedzi o charakterze religijnym oznaczałoby traktowanie ich jako komunikatów drugiej kategorii i niweczenie powtarzanej przez Sąd od prawie 100 lat deklaracji, że nauczyciele, jak i uczniowie, „nie pozbywają się swoich konstytucyjnych praw do wolności słowa i ekspresji przed bramą szkoły” (Tinker v. Des Moines Independent Community School District, 393 U.S. 503 (1969) at 506).

Aspektem budzącym wiele wątpliwości w sprawie było wywieranie presji na członkach społeczności szkolnej, którzy zwłaszcza obserwując zachowanie trenera mogli poczuć się pośrednio przymuszeni do naśladowania go i dołączenia do modlitwy. Ten argument przywoływany jest również w Polsce w dyskusji na temat różnych uroczystości szkolnych z elementami religijnymi, jak np. wspólne kolędowanie, jasełka czy też w kontekście eksponowania symboli religijnych w sali szkolnej będących środkami, za pomocą których rzekomo dochodzi do „przemocy symbolicznej” na osobach bezwyznaniowych. W tym zakresie jednak SN USA przyjął, że po pierwsze taki zarzut nie pojawił się w stosunku do trenera, bo w istocie chodziło o możliwość indywidualnego odmawiania modlitwy, a po drugie uczniowie na etapie szkoły średniej są wystarczająco dojrzali, by zrozumieć, że  szkoła nie tylko nie faworyzuje religii, ale też nikogo nie przymusza do określonych praktyk religijnych. Sam zaś widok osoby modlącej się, a nawet słyszenie słów takiej modlitwy, to element kształtowania tolerancyjnych postaw obywatelskich w społeczeństwie pluralistycznym. Sugerowanie, że w ten sposób nauczyciel spełniający praktyki religijne wywiera nacisk na uczniów i z tego powodu władze szkolne nie tylko mogą, ale muszą go zwolnić, podważa dorobek orzeczniczy. Już w sprawie Abington v. Schempp sędzia A. Goldberg w opinii zbieżnej zauważył bowiem, że miarą orzekania jest „zdolność i chęć odróżnienia realnego zagrożenia od nikłego cienia” (Abington School District v. Schempp, 374 U.S. 203 (1963) at 308 (Goldberg, J., concurring)). Jak trafnie stwierdza sędzia N. Gorsuch w sprawie Kennedy v.  Bremerton  „Szacunek wobec przejawów religijnych jest niezbędny do życia w wolnej i różnorodnej Republice — bez względu na to, czy mają one miejsce w sanktuarium, czy na polu [boiska-WK], i czy dokonują się poprzez słowo mówione, czy pochyloną głowę”.

Wydany przez SN USA wyrok nie spycha religii wyłącznie do sfery prywatnej, niewidocznej dla innych członków społeczności szkolnej. Jednocześnie nie przywraca on tej formy praktyk religijnych w szkołach publicznych, gdyż w rzeczywistości modlitwa odmawiana przez ucznia czy nauczyciela nigdy nie opuściła murów szkół publicznych w USA. Jedynie forma jej odmawiania uległa zmianom, tak aby nie była ona inicjowana przez nauczyciela zatrudnionego przez publiczne władze oświatowe. Można jedynie mieć w nadzieję, że w polskich szkołach również będzie promowana postawa otwartości na różnorodność wyznaniową, a szacunek wobec różnorodnych form sprawowania praktyk religijnych nie zostanie zastąpiony drwinami z nich, co obecnie często ma miejsce. Obecność religii w polskich szkołach nie zamyka się bowiem jedynie w samych lekcjach religii o charakterze wyznaniowym, a uczeń lub nauczyciel nie pozostawia swojej religijności przed drzwiami szkoły w imię poszanowania równości.

 

dr Weronika Kudła

Laboratorium Wolności Religijnej

Data: 13 grudnia 2022
Sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Skip to content