Nie rozumiesz? Nie niszcz! O wandalizmie

Nie rozumiesz? Nie niszcz! O wandalizmie

Wanadalizm to umyślne niszczenie cudzego mienia bez ważnej (podyktowanej np. względami bezpieczeństwa) przyczyny. Z jego skutkami aż nazbyt często stykamy się w przestrzeni publicznej. Co roku w Polsce dokonywanych jest kilkadziesiąt tysięcy aktów uszkodzenia mienia ‒ w tym także obiektów sakralnych.

Wandalizm jest występkiem! Zgodnie z art. 288 kodeksu karnego, kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W wypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Art. 294 przewiduje zaostrzenie kary w przypadku uszkodzenia mienia o znacznej wartości oraz w sytuacji, gdy uszkodzone zostało dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury ‒ wówczas sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Ściganie przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego.

W przypadku mniejszej szkody mamy do czynienia z wykroczeniem. Według art. 124 kodeksu wykroczeń, kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Karalne są również: usiłowanie, podżeganie i pomocnictwo. W razie popełnienia wykroczenia można orzec obowiązek zapłaty równowartości wyrządzonej szkody lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego. Także w tym wypadku ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.

Przypomnijmy jednak, że jeśli sprawcą czynu kieruje zamiar znieważenia przedmiotu czci religijnej oraz obrazy uczuć religijnych, dokonany przezeń akt wandalizmu podlega również art. 196 kodeksu karnego, zgodnie z którym „kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Wówczas czyn jest ścigany z oskarżenia publicznego.

W ubiegłym roku doszło na terenie Polski do co najmniej 24 aktów wandalizmu i profanacji dokonanych na mieniu kościelnym lub przedmiotach kultu, w pierwszym półroczu 2020 roku takich przypadków odnotowano już co najmniej 40. Zniszczono elementy wyposażenia kościołów - witraże, drzwi, ławki - ale także obiekty otaczane czcią religijną, jak figury, obrazy czy krzyże. Wiele z uszkodzonych przedmiotów to zabytki, których odnowienie niesie ze sobą duże wydatki. Nierzadko uszkodzeniu mienia towarzyszyła kradzież pieniędzy, dewocjonaliów, a nawet relikwiarzy czy naczyń liturgicznych.

Kilkadziesiąt ataków na kościoły to może niewielki odsetek wszystkich ‒ liczonych w dziesiątkach tysięcy ‒ aktów wandalizmu, jakie dokonywane są w naszym kraju w ciągu roku[1]. Daleko tej liczbie także do statystyk francuskich, według których w 2017 roku we Francji miało miejsce 878 ataków na chrześcijańskie obiekty sakralne (z czego 626 było wymierzonych w miejsca kultu takie jak kaplice, kościoły, świątynie protestanckie, sale parafialne, krzyże czy pomniki, zaś 252 dotyczyły profanacji symboli religijnych na cmentarzach)[2]. Dane z Polski są jednak o tyle alarmujące, że wykazują tendencję rosnącą. Co więcej, sprawcy często nie ograniczają się do zniszczenia mienia, lecz dopuszczają się profanacji obiektów sakralnych. Napisy malowane sprayem wyrażają zazwyczaj nienawiść w stosunku do Kościoła lub księży, oszczerstwa i bluźnierstwa, zawierają często symbole anarchistyczne lub satanistyczne. Spośród odnotowanych w ubiegłym roku i pierwszym półroczu bieżącego roku przestępstw niejedno skończyło się zniszczeniem ołtarza, tabernakulum, zbezczeszczeniem nagrobków na cmentarzu, a nawet rozrzuceniem Najświętszego Sakramentu.

Charakter zjawiska najlepiej zilustrują przykłady. W lutym 2019 roku w parafii św. Ludwika i Wniebowzięcia NMP w Katowicach-Panewnikach troje szesnastolatków dokonało zbezczeszczenia kaplic różańcowych na Kalwarii Panewnickiej. Wymalowali oni czarną farbą napisy „Ave Satan”, pentagramy oraz malunki w kształcie męskich genitaliów na figurach Chrystusa i innych postaci, drzwiach oraz ścianach. Sprawcy zostali przesłuchani i będą odpowiadać przed sądem dla nieletnich[3]. W lipcu 2019 roku doszło do profanacji kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Suchym Lesie. Sprawczyni wybiła okna, po czym weszła do świątyni, gdzie przewróciła krzyż i paschał, zerwała obrus z ołtarza, podarła ogłoszenia, zniszczyła świece i donice. Próbowała zniszczyć tabernakulum, w czym przeszkodziły jej zabezpieczenia. Postawiono jej zarzuty znieważenia miejsca publicznego wykonywania obrzędów religijnych i zniszczenia mienia[4]. W Kędzierzynie (gm. Niechanowo) w lutym 2020 roku dokonano włamania i kradzieży kielicha mszalnego wraz z monstrancją - sprawca rozsypał konsekrowane hostie na obrus ołtarzowy[5]. W marcu tego roku nieznani sprawcy namalowali niebieskim sprayem napis „zdejmij suknię śmieciu” na drzwiach kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Poznaniu oraz symbol anarchii na filarze przy wejściu[6]. W maju, tuż po obchodach 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II, dwóch mężczyzn namalowało wizerunek męskich genitaliów oraz zamalowało twarz na pomniku papieża Polaka w Toruniu, a na stojącym obok znaku drogowym umieściło napis: „JP2GMD”[7]. Z kolei w lipcu na drzwiach kościoła w Goleszowie (woj. śląskie) wymalowano białą farbą pentagram, odwrócony krzyż, liczbę 666 oraz napis: „Ora pro nobis Lucifer”[8]. Również w lipcu miała miejsce głośna na całą Polskę akcja aktywistów LGBT, którzy zawiesili tęczową flagę na figurze Chrystusa przy Bazylice Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, otwarcie przyznając się do zamiaru prowokacji - sprawą zajęła się prokuratura[9].

W wielu przypadkach da się z dużą dozą pewności stwierdzić, że sprawcy działali ze świadomym zamysłem znieważenia miejsca kultu i obrażenia uczuć religijnych osób wierzących. Zapewne jednak nie w każdym przypadku wandalami kierowały złośliwość i premedytacja wymierzone przeciwko sferze sacrum. Być może sprawcy napaści na miejsca i przedmioty kultu chcą w ten sposób wyrazić swoją niechęć do Kościoła jako „bezosobowej” instytucji, a może kieruje nimi po prostu niewybredne poczucie humoru. Nie biorą jednak pod uwagę tego, że atakowane przez nich miejsca należą w równym stopniu do instytucji Kościoła, jak do jego żywych członków ‒ duszpasterzy, parafian czy pielgrzymów. Dla nich każdy witraż, każda ławka czy każda stacja drogi krzyżowej to kolejny mały sukces w budowaniu wspólnoty. To zebrane z trudem pieniądze, to ciężka i staranna praca, to codzienna troska o utrzymanie wspólnego domu, jakim jest budynek parafialnego kościoła. Przydrożny krzyż, kapliczka czy figura stanowią przystanek w codziennej drodze do pracy, ale też element miejscowej tradycji. Łatwo oszacować koszty napraw zniszczonych sprzętów ‒ trudniej odbudować złamanego ducha.

Zespół Laboratorium Wolności Religijnej

Autor zdjęcia: Jacek Smarz

Przypisy:

[1] Statystyki policyjne dotyczące aktów uszkodzenia mienia dostępne pod adresem: https://statystyka.policja.pl/, dostęp z: 02.09.2020.

[2] Contribution Complementaire du Ministere de l’Interieur - Bilan statistique, p. 14-15, https://www.cncdh.fr/, dostęp z: 02.09.2020.

[3] https://www.tvp.info/, dostęp z: 03.09.2020.

[4] https://epoznan.pl/, dostęp z: 03.09.2020.

[5] https://gniezno.naszemiasto.pl/, dostęp z: 03.09.2020.

[6] https://gloswielkopolski.pl/, dostęp z: 03.09.2020.

[7] https://nowosci.com.pl/, dostęp z: 03.09.2020.

[8] https://wpolityce.pl/, dostęp z: 03.09.2020.

[9] https://www.tvp.info/, dostęp z: 03.09.2020.

 

Zapraszamy do komentowania tego wpisu na naszym profilu na Facebooku:

Data: 8 września 2020
Sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Skip to content