W ostatnich dniach uwagę opinii publicznej zaabsorbowała petycja wprowadzenia zakazu spowiedzi osób nieletnich. Petycja ta została skierowana do Sejmu, celem rozpoczęcia procesu ustawodawczego. Pod projektem ustawy podpisało się 12 tysięcy osób, co świadczy raczej o klęsce pomysłodawców – przykładowo, w ostatnim czasie do sejmu skierowano projekt ustawy “Stop narkotykowi pornografii”, pod którym podpisało się 200 tysięcy osób [1]. Niemniej jednak warto przyjrzeć się tej sprawie, zwłaszcza że ten groźny akt wrogości wobec wiary katolickiej spotkał się ze wsparciem części mainstreamu – ludzi mediów, przedstawicieli akademii i partii politycznych.
Pomysłodawcą i organizatorem zbiórki podpisów był Rafał Betlejewski – performer, publicysta, znany z prowadzenia antychrześcijańskiej działalności na portalach społecznościowych, a także z organizowania performensów, wśród których znajdują się i takie, które można określić mianem perwersyjnych [2]. Prowadził też eksperymenty społeczne, które spotykały się z głośną krytyką ze strony dziennikarzy i socjologów [3].
Projekt ustawy wsparli też niektórzy politycy koalicji rządowej. Przykładowo, posłanka Marta Goblik zamieściła 19 grudnia następujący wpis na portalu X (dawniej Twitter):
Zakaz spowiedzi poniżej 18 r.ż. – jestem bardzo ZA! Jeśli dorosły chce się spowiadać – proszę bardzo, ale wymuszanie na dziecku, aby opowiadało o często najintymniejszych szczegółach swojego życia obcej osobie? Zdrowie psychiczne dzieci najważniejsze! [4]
W charakterystyczny dla siebie sposób sprawę skomentował też krakowski filozof, Jan Hartman:
Nie każdy ksiądz jest pedofilem! Tylko ok. 4%. Wśród spowiedników dzieci pewnie nie więcej niż co dziesiąty. Może takich jest sześciuset albo jeszcze mniej, np. pięciuset. I o co tu robić raban z tymi spowiedziami i religią w szkole? [5]
Pomysłodawcy jako główny argument na rzecz zakazu spowiedzi wysuwają szkodliwość dla dziecięcej psychiki: “Jak pokazują wspomnienia wielu osób, spowiedź to doświadczenie upokorzenia i strachu, zdarzenie traumatyczne, paskudne, którego dzieci nie chciały, a przed którym nie potrafiły się obronić”.
Z jednej strony rację mają ci komentatorzy [6], którzy wskazują, że w obecnej chwili inicjatywa ta jest hucpą, która nie ma szans na powodzenie. Z drugiej jednak strony w ostatnich dekadach mogliśmy obserwować zbyt wiele przypadków radykalnej zmiany opinii publicznej w różnych kwestiach natury światopoglądowej – od braku akceptacji, przez tolerancję, afirmację, a skończywszy na przymuszaniu innych do przyjęcia danego poglądu [7] – by przejść wobec tych petycji obojętnie. Wydaje się wręcz, że sam fakt złożenia petycji nie ma na celu wprowadzenia tego zakazu dziś lub w przewidywalnej przyszłości, ale raczej utrwalenie antychrześcijańskich stereotypów, takich jak połączenie “ksiądz-krzywdziciel dzieci”, “ksiądz-pedofil”.
Przechodząc do argumentacji wskazywanej przez zwolenników projektu, nie istnieją żadne poważne badania wskazujące na szkodliwość spowiedzi dla dzieci. Pojedyncze świadectwa nie mogą stanowić powodu do tworzenia prawa obejmującego całe społeczności. Korzystając z takiej strategii argumentacyjnej można byłoby argumentować na przykład na rzecz zakazu posyłania dzieci do szkoły – znajdziemy przecież mnóstwo świadectw osób, które, jako dorosłe, wspominają uczęszczanie do szkoły jako traumatyczne wydarzenie. Tak jak istnieją świadectwa osób, które mają negatywne doświadczenie ze spowiedzią lub konkretnym spowiednikiem, tak jesteśmy w stanie odnaleźć wiele świadectw osób, dla których praktyka spowiedzi w wieku nastoletnim była doświadczeniem wspierającym w rozwoju psychoosobowym.
Idąc dalej, nawet jeśli odnajdziemy jedną czy drugą wypowiedź absolwenta studiów psychologicznych, który wypowiada się przeciwko spowiadaniu dzieci, musimy pamiętać o metodologicznych uwarunkowań badań psychologicznych – nie jest przypadkiem, że to właśnie psychologię w tak dużym stopniu dotknął tak zwany kryzys replikacyjny [8]. Trzeba więc być bardzo ostrożnym w implementowaniu tych czy innych wypowiedzi psychologów lub nawet wyników pojedynczych badań.
Doświadczenia wielu osób, w tym także osób nieletnich, stanowią raczej argument na rzecz tezy, że praktyka spowiedzi w swojej najczęściej spotykanej formie, jest raczej czynnikiem wspierającym rozwój psychiczny człowieka – umiejętność prowadzenia introspekcji, dokonywanie świadomych wyborów moralnych bazujących na umiejętności odróżniania dobra od zła, kształcenie zdolności do samooceny i brania odpowiedzialności za swoje czyny – to wszystko są czynniki przyczyniające się do formowania dojrzałego charakteru i w konsekwencji rozwoju osoby ludzkiej.
Biorąc więc chwilowo w nawias nadnaturalną (a więc, w wypadku sakramentu, esencjonalną) wartość spowiedzi, można zauważyć, że na płaszczyźnie naturalnej może ona być rozpatrywana jako integralny składnik procesu wychowawczego. Nic więc dziwnego, że praktyki polegające w gruncie rzeczy na codziennym rachunku sumienia oraz cyklicznym doradztwie czy też kierownictwie duchowym były doradzane przez przedstawicieli starożytnego stoicyzmu [9] – szkoły filozoficznej, która w dzisiejszych czasach przeżywa swój renesans.
W skali społeczeństw intensywność życia religijnego ma wpływ przeciwny niż ten, który wynikałby z wypowiedzi osób przeciwnych religii i jej obecności w życiu publicznym, dysponujemy badaniami wskazującymi, że (przynajmniej w świecie Zachodu – badania prowadzono w Ameryce) dostęp do praktyk religijnych korzystny wpływ na dobrostan psychiczny jednostek [10], natomiast obniżenie poziomu praktyk religijnych, szczególnie wśród przedstawicieli klasy robotniczej, ma destrukcyjny wpływ na wspólnotę [11]. Jak stwierdza Ryan Burge, ekspert w zakresie socjologii religii i badań statystycznych: “religia w Stanach Zjednoczonych stała się przystanią dla tych, którzy zrobili wszystko „właściwie”: dyplom ukończenia college'u – dochód klasy średniej – małżeństwo – dzieci. To jest jasna i niepodważalna historia z danych” [12].
Argumentacja za zakazem spowiadania dzieci często jest połączona z generowaniem specyficznego obrazu kleru – jest to obraz zdecydowanie negatywny, polegający w dużej mierze na tym, by przypadki krzywdzenia seksualnego nieletnich przypisać kapłanom jako całej grupie. Dodatkowo przytacza się też zarzuty o niekompetencji w obszarze psychologii. Argumenty te są nieprawdziwe. Gdy przyglądamy się badaniom dotyczącym przypadkom wykorzystywania seksualnego dzieci przez osoby duchowne w świecie Zachodu, widzimy wyraźnie, że szczyt tego problemu miał miejsce w latach 60-70-80, w ostatnich dekadach obserwujemy znaczący spadek tych przestępstw [13], a wewnętrzna polityka kościelna wobec przestępców seksualnych jest jedną z najskuteczniejszych.
Ponadto, wracając do analogii między przystępowaniem do spowiedzi a uczęszczaniem do szkoły – czy racjonalnym argumentem na rzecz nieposyłania dziecka do szkoły może być wskazanie, że wśród nauczycieli zdarzają się jednostki, które nie nadają się do pracy z dziećmi? Jeśli chodzi zaś o zarzut niekompetencji w sprawach psychologii, księża i inne osoby duchowne, w ramach kształcenia, są też przygotowywani od strony psychopedagogicznej – w programach nauczania oferowanych przez wydziały teologiczne widzimy rozmaite przedmioty kształcące w tych właśnie obszarach (zajęcia te, prowadzone w bardzo szerokim wymiarze godzin od I do VI roku studiów, obejmują wykłady, ćwiczenia oraz warsztaty z różnych dziedzin psychologii, pedagogiki aż po praktykę towarzyszenia duchowego).
W dyskusji warto też odnieść się do argumentów prawnych. Planowane prawo stanowiłoby bezpośredni zamach na wolność religijną, która stanowi jedno z podstawowych praw człowieka, zakaz taki godziłby zwłaszcza w swobodę praktykowania kultu religijnego, zabraniając wprost pewnej grupie wyznaniowej stosowania się do własnych zasad, ale także w prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Last but not least, prowadząc dyskusję dotyczącą zakazu spowiedzi musimy mieć na uwadze, jaki jest ciężar gatunkowy tego zagadnienia – spowiedź jest Sakramentem świętym, który został ustanowiony przez samego Chrystusa (por. J 19, 20-23), a następnie został złożony w pieczy Jego Kościoła, stanowiąc dar Boga dla społeczności wiernych. Zamach na sakrament jest więc zamachem na coś, co dla chrześcijan, przynajmniej dla katolików i prawosławnych, jest świętością i wyrazem osobistej więzi z Bogiem opartej o godność sumienia.
Jest to świętość czy wartość na tyle silna, że nawet w okresie tak zwanej Polski Ludowej nie wprowadzano zakazu spowiedzi dla dzieci, trudno też znaleźć przypadki, w których oficer SB wyciągałby od współpracownika-duchownego informacje objęte tajemnicą spowiedzi. W jakim kierunku idziemy więc dziś w debacie publicznej, skoro idziemy o wiele dalej niż wymuszająca społeczną ateizację dyktatura czasów PRL?
[1] https://opoka.org.pl/News/Polska/2024/ponad-200-tys-podpisow-pod-projektem-stop-narkotykowi
[2] Betlejewski “zasłynął” chociażby z udostępnienia filmu, na którym masturbuje się, siedząc na klatce schodowej bloku, w którym zamordowano rosyjską dziennikarkę Annę Politkowską.
[3] https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,20743732,betlejewski-ponizyl-ludzi-przed-kamera-i-nazwal-to-eksperymentem.html
[4] https://x.com/MGolbik/status/1869734868101534161
[5] https://x.com/JanHartman1/status/1870521480070791224
[6] Można tu przywołać opinię Tomasza Terlikowskiego, który w ostatnich latach zdaje się prezentować opcję liberalno-katolicką: https://wiadomosci.wp.pl/zakaz-spowiedzi-do-osiemnastego-roku-zycia-antyklerykalna-hucpa-opinia-7105330987936480a
[7] “Dynamikę tego procesu opisuje tak zwane Okno Overtona: Okno Overtona to model pozwalający zrozumieć, w jaki sposób idee w społeczeństwie zmieniają się w czasie i wpływają na politykę. Podstawową koncepcją jest to, że politycy są ograniczeni w zakresie pomysłów politycznych, które mogą wspierać - generalnie realizują tylko te polityki, które są powszechnie akceptowane przez społeczeństwo jako uzasadnione opcje polityczne. Polityki te leżą wewnątrz okna Overtona. Istnieją inne pomysły polityczne, ale politycy ryzykują utratę poparcia społecznego, jeśli będą je popierać. Polityki te leżą poza oknem Overtona. Okno Overtona może jednak zarówno przesuwać się, jak i rozszerzać, zwiększając lub zmniejszając liczbę pomysłów, które politycy mogą wspierać bez nadmiernego ryzykowania swojego poparcia wyborczego. Czasami politycy mogą sami przesuwać okno Overtona, odważnie popierając politykę leżącą poza nim, ale zdarza się to rzadko. Częściej okno przesuwa się w oparciu o znacznie bardziej złożone i dynamiczne zjawisko, które nie jest łatwe do kontrolowania z góry: powolną ewolucję wartości i norm społecznych”. (za: https://www.mackinac.org/OvertonWindow)
[8] Dobrym wprowadzeniem do tego zagadnienia jest hasło z Stanford Encyclopedia of Philosophy: https://plato.stanford.edu/entries/scientific-reproducibility/
[9] Por. chociażby Epiktet, “Diatryby” III, 10,3 oraz IV, 6,34; Seneka, “O gniewie” III, 36,1-3.
[10] Z nowszych prac por. chociażby Cooper D. C., Evans C. A., Chari S. A., Campbell M. S., Hoyt T., “Military chaplains and mental health clinicians: Overlapping roles and collaborative opportunities”. Psychological Services 2023 (20), 56-65 (w bibliografii dalsza literatura); Koenig H. G, “<<Spiritual Readiness>> in the U.S. Military: A Neglected Component of Warrior Readiness”. Journal of Religion and Health 2023 (62), s. 1561-1577.
[11] Można tu wskazać badania pokazujące, jak brak wolnych niedziel i spadek religijności doprowadził w niektórych regionach do pogłębienia epidemii opioidów, por. Giles T., Hungerman D. M., “Oostrom T., Opiates of the Masses? Deaths of Despair and the Decline of American Religion”, NBER Working Paper No. w30840. Dostęp: https://www.nber.org/papers/w30840. Por. także komentarz prof. Chada Pecknolda z Katolickiego Uniwersytetu w Ameryce, który wskazuje, że upadek uboższych społeczności związany ze spadkiem praktyk religijnych wiąże się z tym, że społeczności te pozbawione są “buforów”, którymi dysponuje klasa średnia i wyższa: https://www.postliberalorder.com/p/to-reverse-our-despair?utm_source=%2Fprofile%2F46030229-chad-pecknold&utm_medium=reader2.
[12] https://x.com/ryanburge/status/1673327316733243393
[13] https://www.ncronline.org/news/accountability/annual-report-dallas-charter-shows-continued-decline-number-abuse-cases, https://www.americamagazine.org/faith/2024/06/03/usccb-annual-report-sexual-abuse-clerical-protection-children-248067