Omawialiśmy już przepisy prawa karnego służące ochronie wolności sumienia i religii. Tym razem sprawdzimy, jaką ochronę wolności religijnej zapewnia prawo cywilne.
Wolność religijna chroniona jest prawem cywilnym jako dobro osobiste. Sam kodeks cywilny nie zawiera definicji dóbr osobistych. Można jednak uznać je za przymioty przynależne każdemu człowiekowi i bezwzględnie mu przysługujące. Mają charakter niezbywalny, co oznacza, że nie można się ich wyrzec ani nie można zostać ich pozbawionym. Do dóbr osobistych należą „powszechnie uznane w społeczeństwie wartości niemajątkowe związane ściśle z osobą człowieka i będące przejawami godności osoby ludzkiej”[1]. W orzecznictwie zwraca się również uwagę na związek dóbr osobistych, będących niematerialnymi wartościami, z rozwojem osobistym i samorealizacją człowieka. Sąd Najwyższy zdefiniował je jako „ogół czynników mających na celu zapewnienie obywatelowi rozwoju jego osobowości, jego egzystencji i zapewnienia mu prawa do korzystania z tych dóbr, które są dostępne na danym etapie rozwoju społeczno-ekonomicznego społeczeństwa, a które sprzyjają zachowaniu cech odrębności i związaniu ze społeczeństwem, w którym żyje”[2].
Art. 23 kodeksu cywilnego zawiera jednak przykładowe wyliczenie (niestanowiące zamkniętego katalogu) dóbr osobistych: „dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach”. W praktyce prawo cywilne dotyczy przede wszystkim tego wymiaru wolności religijnej, który polega na prawie do ochrony uczuć religijnych. Uczucia osób wierzących mogą być naruszane w szczególności przez przekroczenie granic wolności wypowiedzi, ale także przez wszelki atak na religię czy osobę wierzącą. Za dobro osobiste są uznawane także swoboda sumienia oraz swoboda praktykowania obrzędów religijnych.
Jeśli chodzi o kryteria oceny, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych, bierze się pod uwagę dwa aspekty: subiektywne przekonanie jednostki odnoszące się do świata wartości i uczuć oraz życia psychicznego człowieka, a także kryterium „obiektywne” - opinię wyrażaną przez społeczeństwo lub jego zdecydowaną większość, czyli społeczny odbiór danego zachowania[3]. Kryterium subiektywne odgrywa istotną rolę zwłaszcza w przypadku ochrony dobra osobistego, jakim są uczucia religijne. Inny bowiem będzie „próg wrażliwości” uczuć osoby głęboko wierzącej i mocno utożsamiającej się ze swą wspólnotą religijną, inny zaś osoby mniej przywiązanej do swego wyznania[4].
Do naruszenia dóbr osobistych może dojść zgodnie z prawem, kiedy z jakiegoś powodu wyrazimy na to zgodę, lub bezprawnie, czyli bez naszej zgody oraz bez okoliczności usprawiedliwiających takie postępowanie (np. w celu ochrony interesu społecznego). Natomiast odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych jest niezależna od winy osoby, która je naruszyła. Kodeks cywilny przewiduje zasadę domniemania bezprawności, co oznacza, iż w procesie o ochronę dóbr osobistych to na pozwanym ciąży obowiązek wykazania, że istniały okoliczności usprawiedliwiające dokonanie przezeń naruszenia, tzn. wyłączające bezprawność.
Jak dochodzić swoich praw w oparciu o kodeks cywilny? Na podstawie art. 24 k.c. wymienić można trzy powództwa służące ochronie dóbr osobistych:
W pierwszym przypadku ustalenie przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa wiąże się z wyrokiem stwierdzającym, że dane dobro osobiste przysługuje powodowi lub że zostało zagrożone lub naruszone. Czasami jest to wystarczający środek zapobiegający dalszym naruszeniom lub powstrzymujący przed dokonaniem takich naruszeń. W drugim przypadku pokrzywdzony może żądać zaniechania działania naruszającego bądź mogącego doprowadzić do naruszenia dóbr osobistych, przy czym zagrożone dobro musi być w sposób wyraźny określone. W trzecim przypadku osoba poszkodowana może domagać się naprawienia skutków naruszenia dóbr osobistych, np. poprzez złożenie przez winnego naruszenia oświadczenia o odpowiedniej treści i formie[5].
Ochrona przewidziana przez art. 24 k.c. nie jest jednak jedynym środkiem przewidzianym w kodeksie cywilnym. Naruszenie dobra osobistego może spowodować wyrządzenie szkody niemajątkowej, czyli tzw. krzywdy. Wówczas, osoba, której dobro zostało naruszone, może żądać zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c.: „w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę̨ pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia”. Jednak - inaczej niż w przypadku art. 24 k.c. - odpowiedzialność występuje tylko w przypadku zawinionego naruszenia dóbr osobistych. Wysokość zadośćuczynienia zależy od wielu czynników, w tym od rozmiaru doznanej krzywdy, jej skutków materialnych i niematerialnych, sytuacji majątkowej stron itp. Niemniej można żądać zadośćuczynienia niezależnie od ochrony przewidzianej w art. 24 k.c. Warto jednak pamiętać, że spełnienie przesłanek z art. 24 k.c. nie oznacza automatycznie spełnienia przesłanek z art. 448 k.c.
Jak w praktyce wygląda orzecznictwo w sprawach o naruszenie dobra osobistego, jakim są uczucia religijne? Analizując przykłady postępowań prowadzonych przed polskimi sądami w latach 2007-2016, Sławomira Kotas i Paulina Lewandowska stwierdziły, że „sprawy o takim charakterze nadal stanowią jedynie niewielki odsetek roszczeń związanych z naruszeniem dóbr osobistych na podstawie art. 24 i art. 448 k.c.”[6]. Co znamienne, większość spraw o dobra osobiste dotyczy religii chrześcijańskiej, przy czym powodowie zarzucali, że to właśnie chrześcijańskie praktyki i symbole religijne w przestrzeni publicznej stanowią naruszenie ich wolności religijnej. Niemal połowa badanych spraw dotyczyła obecności krzyża łacińskiego w miejscu publicznym pojmowanej jako naruszenie dóbr osobistych osób niewierzących[7]. Tego rodzaju sprawy toczą się przed sądami cywilnymi już od lat 90. XX w., kiedy to sąd rozstrzygał w kwestii umieszczenia krzyża na sali obrad Rady Miejskiej w Łodzi. W kolejnych wyrokach zapadających na przestrzeni lat sądy różnej instancji podtrzymywały prawo do eksponowania symboli religijnych w miejscach publicznych, w tym w budynkach urzędów, siedzibach władz państwowych czy lokalach wyborczych jako przejaw wolności religijnej w jej pozytywnym wymiarze[8]. Zgodnie z orzecznictwem obecność symbolu religijnego w przestrzeni publicznej nie może być uznawana za dyskryminację, gdyż „dyskomfortu światopoglądowego odczuwanego przez osoby niewierzące w związku z eksponowaniem w przestrzeni publicznej symbolu religijnego nie można utożsamiać z naruszeniem ich wolności sumienia i wyznania”[9]. Co więcej, sądy wskazywały na dodatkowe konteksty, w jakich należy odczytywać obecność krzyża w przestrzeni publicznej: „Symbol krzyża w doświadczeniach Narodu Polskiego […] wpisał się do świadomości społecznej także jako symbol śmierci, bólu, cierpienia, poświęcenia, oddania czci wszystkim, którzy walczyli i polegli za wolność i niepodległość w okresie walki narodowowyzwoleńczej w czasie rozbiorów oraz w okresie wojny z najeźdźcą. […] Stąd symbol krzyża, obok godła Państwa, stanowi wyraz realizacji przez społeczność własnych praw podmiotowych względem niezwykłych dziejów swego kraju i ludzi, którzy za ten kraj oddali swe życie”[10].
Ciekawym przykładem przywołanym przez Sławomirę Kotas i Paulinę Lewandowską jest sprawa ateisty, który wniósł do Sądu Okręgowego pozew przeciwko szpitalowi, domagając się zadośćuczynienia w kwocie 90 tys. zł za naruszenie dóbr osobistych w postaci wolności sumienia. Naruszenie to miało polegać na udzieleniu mu sakramentu namaszczenia, gdy przebywał w śpiączce farmakologicznej. Sąd Okręgowy oddalił powództwo, argumentując, iż samo namaszczenie olejami, bez uznania duchowej funkcji sakramentu, nie powinno wywrzeć na osobie niewierzącej żadnych negatywnych skutków. Sprawa została skierowana do Sądu Apelacyjnego, który oddalił apelację powoda. W swym wyroku uznał, że choć powód trafnie określił dobro prawne, jakie miało ulec naruszeniu, mowa w danym przypadku o kwestii małej wagi, która nie rodzi roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Po złożeniu skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania. Uznał bowiem, iż przyjęcie sakramentu jest niewątpliwie praktyką religijną, której powód deklarujący się jako ateista został poddany wbrew jej woli. Po ponownym rozpatrzeniu sprawy Sąd Apelacyjny po raz kolejny oddalił apelację powoda, uzasadniając wyrok znikomą krzywdą powoda, nie zostały bowiem wykazane bezpośrednie negatywne skutki opatrzenia go sakramentem[11].
Przywołany wyżej przykład nie ilustruje oczywiście w sposób wyczerpujący problematyki sądowego dochodzenia ochrony dóbr osobistych. Wskazuje jednak na kilka ważnych aspektów cywilnoprawnej ochrony wolności religijnej - przede wszystkim na płynność granic wyznaczających naruszenie dobra osobistego w postaci wolności sumienia. Wyroki sądów poszczególnych instancji w przywołanej sprawie sugerują, że duże znaczenie ma przedstawiony materiał dowodowy, jak również precyzyjne wskazanie krzywdy poniesionej na skutek domniemanego naruszenia dóbr osobistych. Można uznać, że w omawianym przypadku pod uwagę brane były zarówno kryteria obiektywne (wskazane przez Sąd Najwyższy pojmowanie sakramentu jako praktyki religijnej), jak i subiektywne (brak sakralnego wymiaru namaszczenia dla osoby niewierzącej).
Warto nadmienić, że ochrona dóbr osobistych dotyczy także osób prawnych, czyli również Kościołów i związków wyznaniowych. Jak podkreślił w jednym z wyroków Sąd Najwyższy, „zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 5 i ust. 3 pkt 5 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej […], parafie jako terytorialne jednostki organizacyjne Kościoła Katolickiego są osobami prawnymi, zaś proboszczowie są ich organami reprezentującymi”[12]. Dobra osobiste osób prawnych to wartości niemajątkowe, dzięki którym osoba prawna może funkcjonować zgodnie ze swoim zakresem działania[13]. Dobre imię osoby prawnej jest łączone z opinią, jaką o niej mają inne osoby ze względu na cele jej działalności. Uwzględnia się̨ tu nie tylko tzw. renomę, wynikającą z jej dotychczasowej działalności, ale i niejako zakładaną renomę osoby prawnej od chwili jej powstania. Dobre imię osoby prawnej naruszają np. wypowiedzi, które obiektywnie oceniając, przypisują jej niewłaściwe postępowanie mogące spowodować utratę zaufania potrzebnego do jej prawidłowego funkcjonowania[14]. Osoba prawna może zatem żądać usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych wywołanego opublikowaniem i świadomym upublicznianiem przez znaczny okres czasu artykułów prasowych czy internetowych (wraz z komentarzami z serwisów internetowych), które zawierały nieprawdziwe informacje lub obraźliwe komentarze naruszające jej dobre imię.
Zespół Laboratorium Wolności Religijnej
[1] P. Machnikowski, Kodeks cywilny. Komentarz, red. E. Gniewek, P. Machnikowski, Warszawa 2016, s. 58.
[2] Wyrok SN z 10.06.1977 r., II CR 187/77.
[3] D. Łasocha, Cywilno-prawna ochrona uczuć religijnych, „Przegląd Prawno-Ekonomiczny” 2012, nr 23, s. 40.
[4] Por. G. Jędrejek, T. Szymański, Prawna ochrona uczuć religijnych w Polsce, „Studia z Prawa Wyznaniowego” 2002, t. V, s. 191.
[5] Ibidem, s. 193-194.
[6] S. Kotas, P. Lewandowska, Ochrona uczuć religijnych a wolność wypowiedzi, Warszawa 2017, s. 12.
[7] Ibidem, s. 17, 20.
[8] Więcej przykładów spraw o obecność symbolu krzyża w przestrzeni publicznej omawia M. Olszówka w artykule pt. Obecność symboli religijnych w przestrzeni publicznej i ochrona uczuć religijnych. Analiza prawa polskiego i wnioski de lege ferenda, w: Wolność religijna. Perspektywa prawnoporównawcza, red. G. Blicharz, M. Delijewski, Warszawa 2019, s. 73-76.
[9] G. Maroń, Obecność symboli religijnych w przestrzeni publicznej w porządku prawnym Stanów Zjednoczonych. Analiza prawnoporównawcza, w: Wolność religijna…, op. cit., s. 187.
[10] Wyrok SA w Łodzi z 28.10.1998, I ACa 612/98.
[11] S. Kotas, P. Lewandowska, op. cit., s. 36-37.
[12] Wyrok SN z 12.12.2017, IV CSK 131/17.
[13] Zob. wyrok SN z 14.11.1986, II CR 295/86.
[14] Zob. wyroki SN z 9.06.2005, III CK 622/04, i z 29.09.2010, V CSK 19/10.
Zapraszamy do komentowania tego wpisu na naszym profilu na Facebooku: