Wolność – prawo, a nie przywilej

Wolność – prawo, a nie przywilej

Wolność religijna – studiujemy ją uważnie, jak przystało na „laboratorium”. Ale też chronimy, podejmując inicjatywy służące przeciwdziałaniu przestępczości przeciwko wolności sumienia i wyznania oraz wszelkiej dyskryminacji na tle przynależności wyznaniowej. Dlaczego? Ponieważ wolność nie jest przywilejem, arbitralnie przyznawanym i podlegającym ograniczeniom, ale prawem przynależnym każdemu z racji samego faktu bycia człowiekiem.

Źródło wolności leży w ludzkiej godności, którą uznaje się za wartość ontyczną, czyli wrodzoną, trwałą i niezbywalną, właściwą każdemu człowiekowi niezależnie od tego, co czyni i jak postępuje. Jak zostało to ujęte w art. 30 Konstytucji RP, „przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”. Choć intuicyjnie rozumiemy, czym jest godność, trudno ją precyzyjnie zdefiniować. Można uznać ją za szczególną wartość człowieka jako jednostki żyjącej w łączności z innymi; to także poczucie własnej wartości i szacunek dla samego siebie oraz grupy, z którą jednostka się identyfikuje. Tak pojmowana godność osobowa zakłada poczucie wewnętrznej wolności, autodeterminacji (podmiotowości) i odpowiedzialności, ale też wymóg poszanowania samego siebie i innych ludzi[1].

Jako taka stanowi godność źródło i miarę wszystkich praw człowieka[2]. Prawa człowieka to kolejny termin wymagający objaśnienia, powszechnie stosowany i intuicyjnie rozumiany, a konotujący więcej znaczeń, niż mogłoby się wydawać. Początkowo był on odnoszony do tzw. praw naturalnych, czyli wrodzonych, wypływających z natury ludzkiej, ale także wynikających z obiektywnie istniejącego porządku natury. Z biegiem czasu inkorporował znaczenia społeczne i polityczne. Zasadniczo uznajemy prawa człowieka za pewne standardy ogólnoludzkie związane z godnością każdej osoby (i określające minimalne warunki niezbędne dla życia w godności), a tym samym za powszechne, nienaruszalne i niezbywalne. Oznacza to, że są one właściwe każdemu człowiekowi, niezależnie od np. rasy, płci czy wieku. Nikt ich nie nadaje, a tym samym nikt nie ma prawa ich odebrać.

Początków koncepcji praw człowieka można upatrywać już w starożytności. Greccy sofiści i stoicy głosili naturalną wolność i równość ludzi oraz wyższość praw naturalnych nad stanowionymi. Idea ta była komentowana i rozwijana w późniejszych epokach - w duchu teocentryzmu w średniowieczu (np. w pismach św. Tomasza z Akwinu) lub w nurcie renesansowego antropocentryzmu akcentującego prawa jednostkowe. Jednak dopiero wiek oświecenia stworzył zarys dzisiejszego rozumienia praw człowieka. Zgodnie z tą liberalną koncepcją każda jednostka jest podmiotem katalogu praw naturalnych – wolności, równości, własności. Wolność jednostki ograniczają jedynie swobody innych i interesy społeczności, przy czym prawa i swobody jednostki wyznaczają zakres władzy państwowej[3].

W rozwoju współczesnego pojmowania praw człowieka wyodrębnić można kolejne generacje praw. Pierwsza z nich obejmuje prawa i wolności obywatelskie i polityczne wyszczególnione w oświeceniowych dokumentach takich jak amerykańska Deklaracja Niepodległości, francuska Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela czy najstarsze konstytucje narodowe. Należą do niej w szczególności: wolności osobiste związane z ochroną nietykalności osobistej oraz wolnością sumienia i wyznania, polityczne ‒ związane z wolnością wyrażania poglądów, a także prawo własności. W XIX wieku zostały one poszerzone o prawa społeczne, ekonomiczne i kulturalne, które zapewniają jednostce rozwój fizyczny i duchowy oraz bezpieczeństwo socjalne ‒ zalicza się je do praw drugiej generacji. Natomiast prawa należące do trzeciej generacji określa się zbiorczo mianem solidarnościowych, a należą do nich: prawo do pokoju, do rozwoju, do zachowania środowiska naturalnego, do komunikowania się, do wspólnego dziedzictwa ludzkości oraz prawo do pomocy humanitarnej. W ostatnich latach zaczęto mówić o prawach człowieka czwartej generacji, której zakres wydaje się jeszcze dosyć płynny. Współcześnie postrzega się prawa człowieka jako integralną całość, bowiem ‒ jak podkreśla Jan Paweł II ‒ „uznanie i popieranie jednego prawa czy tylko pewnej ich kategorii szkodzi całości praw człowieka i jest przejawem zdrady ducha Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka”[4].

Jak mają się prawa człowieka do prawa stanowionego, w tym państwowych i międzynarodowych norm prawnych? Ich przyrodzony, niezbywalny i nienaruszalny charakter decyduje o tym, że przysługują one ludziom niezależnie od prawa stanowionego, a nawet niezależnie od wszelkich działań ludzkich. Oznacza to, że są one przedpaństwowe, ponadpaństwowe, a także ponadpozytywne (obowiązują niezależnie od woli człowieka i mają priorytet nad prawem ustanawianym przez człowieka). Zarazem niejako obowiązkiem prawa stanowionego jest ochrona tych właśnie przyrodzonych wolności, a do władz państwowych należy zapewnienie obywatelom warunków, w których ich podstawowe prawa będą respektowane:
"organy władzy publicznej mają obowiązek nie tylko szanować godność ludzką, ale również ją chronić. Muszą reagować we wszystkich sytuacjach, kiedy godność jest naruszana lub ograniczana".[5]

W takim przypadku można zwrócić się o interwencję do Rzecznika Praw Obywatelskich lub Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Godność i wolność człowieka, jako wartości ujęte w Konstytucji, mogą stać się również przedmiot skargi złożonej do Trybunału Konstytucyjnego. Tym samym można traktować prawa człowieka jako pewną miarę, według której ocenia się działania podmiotów zobowiązanych (głównie państwa) oraz narzędzie kontroli władz państwowych (np. w zakresie wolności mediów, zgromadzeń czy stowarzyszeń).

W okresie powojennym prawa człowieka stały się wyznacznikiem nowego etosu światowego. W etosie tym dodatkowego znaczenia nabiera fakt powszechności praw człowieka. Ponieważ prawo do życia czy nienaruszalności cielesnej, a także wolność sumienia, religii czy słowa przynależą każdemu człowiekowi, świadczą one o równości wszystkich ludzi wobec prawa i wymagają zniesienia wszelkich form dyskryminacji. Współcześnie można z kolei zaobserwować dalsze zmiany, jakie zachodzą w rozumieniu samych praw człowieka. Obecnie coraz częściej rozpatruje się je w perspektywie jednostkowej, skoncentrowanej na życiu prywatnym pojedynczych osób. Nadrzędną wartością przestaje być godność ludzka, a staje się nią wolność pojmowana absolutystycznie, jako nieograniczona swoboda stanowienia o sobie. W takim ujęciu wola jednostki zyskuje priorytet wobec norm moralnych czy dobra ogółu - co na dłuższą metę może mieć fatalne skutki dla społeczeństwa. Szczególnie zagrożone są te grupy społeczne, które nie dysponują własnym silnym głosem ani odpowiednio wyrazistą reprezentacją i nie są zdolne same skutecznie stanąć w obronie swojej wolności: dzieci (także te nienarodzone), ludzie ciężko chorzy i starsi czy osoby o niskim statusie materialnym.

Dotychczas prawa człowieka służyły nie zaspokajaniu osobistych potrzeb, ale ochronie wartości wpisanych w godność człowieka. Dziś, w dobie nacisku na podmiotowość wyizolowaną, pozbawioną odniesień społecznych, godność coraz częściej bywa mylnie utożsamiana z autonomią. Tak naprawdę, choć te dwa przymioty są ze sobą powiązane, nie sposób redukować godności do radykalnego samostanowienia. Jak pisze Mirosław Sadowski, choć w koncepcji godności ludzkiej tkwi istota indywidualnej świadomości człowieka powołanego do rozwoju osobowości – i wydawałoby się – równoważna w stosunku do idei godności, uniwersalna wolność poszczególnych jednostek, to koncepcja godności człowieka uzyskała pierwszeństwo przed ideą nieograniczonej wolności jednostki, nawet w stosunku do samej siebie.[6]

Tym bardziej, że troska o partykularne interesy jednostki i forsowanie osobistych postulatów bez oglądania się na koszty ponoszone przez całe społeczeństwo tylko z pozoru może uchodzić za działanie w obronie godności. Ta bowiem, jak zostało wspomniane na samym początku, z samej swej istoty zakłada, że człowiek jest bytem społecznym, żyjącym w łączności z innymi. To oznacza, że warunkiem życia w godności jest poszanowanie godności innych, co czyni człowieka współodpowiedzialnym za resztę świata.

Stwierdziliśmy, że wolność jest prawem, nie przywilejem ‒ a to dlatego, że nie potrzebuje niczyjego nadania i że przynależy każdemu człowiekowi. Przywilej zwykliśmy kojarzyć ze szczególnymi względami, jakimi cieszy się osoba nim obdarzona. Wolność, jako wartość powszechna, przysługuje wszystkim bez wyjątku i na tych samych zasadach. Co więcej, zdecydowanie bliżej jej do zobowiązania niż do przywileju, ponieważ nakłada na nas imperatyw troski o drugiego człowieka i poszanowania jego praw i swobód. Przed każdym z nas stoi zatem wielkie zadanie ‒ budowania kultury wolności.

 

Zespół Laboratorium Wolności Religijnej

Przypisy:

[1] J. J. Mrozek, Godność osoby ludzkiej jako źródło praw człowieka i obywatela, „Civitas et Lex” 2014, nr 1, s. 43.

[2] Komentarz Rzecznika Praw Obywatelskich do art. 30 Konstytucji RP, https://www.rpo.gov.pl/pl/kategoria-konstytucyjna/art-30-godnosc-osobista, dostęp z 23.07.2020.

[3] Zob. J. Wroceński, Godność osoby ludzkiej podstawą prawa do wolności religijnej, „Prawo Kanoniczne” 2016, t. 59, nr 3, s. 4-5.

[4] Przemówienie z 4 lipca 1998 r. do uczestników Światowego Kongresu poświęconego Duszpasterstwu Praw Człowieka, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/przemowienia/prawa_czlow_04071998.html, dostęp z 23.07.2020.

[5] J. Wroceński, op. cit., s. 16.

[6] M. Sadowski, Godność człowieka – aksjologiczna podstawa państwa i prawa, „Studia Erasmiana Wratislaviensia” 2007, s. 26-27.

 

 

Zapraszamy do komentowania tego wpisu na naszym profilu na Facebooku:

Data: 6 sierpnia 2020
Sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Skip to content