Święta religijne a neutralność ideowa

Święta religijne a neutralność ideowa

Na długo przed świętami Bożego Narodzenia, nawet na długo przed adwentem, a ostatnio nawet jeszcze przed uroczystością Wszystkich Świętych obchodzoną 1. listopada, zaczęły się pojawiać w wielu sklepach wystroje świąteczne nawiązujące do Bożego Narodzenia. Zazwyczaj szybko znikają, gdy kończy się czas kupowania prezentów, zdradzając tym samym swój komercyjny charakter, do którego zapewne już się przyzwyczailiśmy i który stanowi przedmiot analiz kulturowych i socjologicznych.

Zastanawia w tym zjawisku coś jeszcze – coś związanego wprost z wolnością religijną, gdyż wiele tych przedstawień w witrynach sklepowych, ozdób i dekoracji w celowy sposób dokonuje eliminacji pewnych symboli religijnych. Podobne zjawisko można zauważyć na plakatach świątecznych na przystankach autobusowych czy słupach miejskich z afiszami, gdzie pojawiają się życzenia świąteczne od samorządów lokalnych.

Przesyłane w tym okresie kartki można zasadniczo podzielić na dwie grupy: jedne jak ognia unikają jakiegokolwiek nawiązania religijnego, zarówno do Jezusa Chrystusa (który przychodzi na świat w Betlejem i to właśnie ten fakt jest przedmiotem świętowania i radości wielu wyznawców Chrystusa na świecie), jak i do szopki w jej tradycyjnej formie, z pasterzami, zwierzętami, Świętą Rodziną. Druga grupa kartek nawiązuje do tych elementów religijnych, ale spotyka się za to z ostracyzmem i krytyką jako rzekomo niedopuszczalna forma narzucania innym własnych poglądów, łamania zasad świeckości państwa, neutralności światopoglądowej. Czy to oskarżenie i praktyka z niego wypływająca mają jakieś uzasadnienie w trosce o wolność religijną? O czym świadczą podobne decyzje o eliminacji z kartek świątecznych nawiązań religijnych, opór wobec wykonywania kolęd, brak zgody na stawianie szopek w miejscach publicznych?

Warto najpierw zauważyć, że ekspozycja szopek, pielęgnowanie zwyczaju jasełek, kolęd, kartek świątecznych z motywami narodzenia Chrystusa nie stanowią formy zmuszania czy narzucania innym swoich wierzeń, podobnie jak nie jest tym prezentacja w muzeach arcydzieł malarskich renesansu. Przemienienie Pańskie Rafaela czy nawiązujące do scen biblijnych freski Michała Anioła nie są deklaracją wiary muzeów, które je wystawiają na widok publiczny. Wyobraźmy sobie, że kierując się fałszywie rozumianą zasadą neutralności, muzealnicy zaczną zasłaniać Madonnę, Jezusa, zostawiając same pejzaże do podziwiania. Czy będzie to oznaką szacunku do twórczości Rafaela czy Michała Anioła? A przecież właśnie z tego typu praktyką mamy do czynienia w przypadku subtelnych prób ukrycia Chrystusa pośród prezentacji scen Narodzenia. Przesyłanie kartek świątecznych, które zawierają motywy religijne, często należące do skarbów polskiej kultury, to wbrew narracji zwolenników sekularyzmu i laickości nie tyle próba indoktrynacji oglądającego, ile szacunek dla własnej kultury i dziedzictwa. To w jakimś sensie także zdroworozsądkowy opór przed nachalnym zmuszaniem do rezygnowania z tego, co jest istotą świętowania religijnego przyjętego w danym państwie, obrona przed amnezją kulturową i sytuacją, w której świętuje się coś nieznanego lub wstydliwego. To jakby świętować Dzień Nauczyciela bez mówienia o nauczycielach albo Święto Wojska Polskiego bez wspominania o żołnierzach i ich ofiarnej służbie wobec ojczyzny.

W takiej postawie podprogowego wywierania wpływu czy presji społecznej, aby w imię rzekomej neutralności nie pokazywać elementów religijnych, kryje się jednak szerszy zamiar ideologiczny, który związany jest z tzw. sekularyzmem. To próba już nie tylko pomijania, ale wręcz zmieniania istoty święta religijnego przez eksponowanie jego aspektów drugorzędnych. Tym samym sekularyzm pojawia się jako nie tyle ochrona przed atakiem religii (czym bywa uzasadniany przez swoich zwolenników, widzących w nim zaporę przed dominacją religii w życiu publicznym), ile jako agresor wkraczający na teren religii i próbujący ją modyfikować w odbiorze społecznym. To postulat od-religijnienia czegoś z natury religijnego w imię ideologicznych założeń. Neutralność oznacza przecież coś innego: to brak preferowania jakiejś opcji, a nie marginalizowanie jednej z dróg.

Rozsyłanie kartek przedstawiających narodziny Jezusa w Betlejem nie jest deklaracją wiary urzędu, ale wyrazem troski o tożsamość i szacunek dla prawdziwych motywów świętowania. Te motywy dla pewnej grupy społecznej są ważne, a przez inne grupy tolerowane. Trudno bowiem tak naprawdę o tolerancję, jeśli udajemy, że nie ma drugiej strony, nie słyszymy jej poglądów lub interpretujemy je po swojemu. Przeciwnie, tolerancja wiąże się z uznaniem tożsamości drugiego i ze wspólnym, opartym na szacunku wypływającym z godności człowieka współdziałaniem dla dobra wspólnego. Nie ma innej szkoły nauki takiej tolerancji niż poznanie drugiego człowieka z jego kulturą, historią, ale i religią.

Za usuwaniem nawiązań kulturowych i religijnych do chrześcijańskiego wymiaru Bożego Narodzenia kryje się de facto wrogość wobec religii. Uzasadnianie tej wrogości rzekomą troską o neutralność czy laickość to droga na skróty. Nie chodzi o bycie tolerancyjnym ‘pomimo’ tego, kim jesteśmy jako obywatele o różnych religiach i światopoglądach, ale ‘pośród’ tych naszych mocnych – bo religia to mocne samookreślenie – wyrazów tożsamości osobowej. Odkrywanie świąt innych religii lub wyznań: prawosławia, protestantyzmu, islamu i wielu innych, zwłaszcza, gdy te mniejszości religijne żyją pośród nas, to jedna z postaw, które mają ogromny wpływ na pokój społeczny i życzliwą współpracę wszystkich w budowaniu dobra wspólnego. Podziwiając bożonarodzeniowe szopki, śpiewając kolędy, wysyłając kartki świąteczne – warto o tym pamiętać.

 

                                                                                                          dr Agnieszka Brzezińska

Data: 6 grudnia 2023
Sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
Fundacja Pro Futuro Theologiae
ul. Gagarina 37/8, 87-100 Toruń
Zapisz się do newslettera
Skip to content